Noclegi
Tutaj znów rada chińskiej znajomej okazała się bardzo przydatna. Gorąco polecam sieć schronisk młodzieżowych Utels:
http://www.chinayha.com/chinayhae/resources/cyh.html
Schroniska te są we wszystkich atrakcyjnych turystycznie miastach, najczęściej mają bardzo dobrą lokalizację w centrum, obsługa mówi po angielsku (w Chinach to rzadkość). I co najważniejsze: w recepcji można poprosić o zarezerwowanie kolejnego noclegu w następnym mieście, do którego jedziemy. Bardzo wygodne rozwiązanie. Niektóre schroniska oferują nawet odebranie z dworca kolejowego i przywiezienie na miejsce - za darmo! W każdym schronisku jest pralnia (opłata kilka juanów), dostęp do komputera z internetem (opłata kilka juanów, czasami za darmo), przechowalnia bagażu (najczęściej darmowa).
Ceny i standard: niski i średni. Najtaniej jest w pokojach wieloosobowych (łóżka piętrowe, wspólna łazienka na korytarzu) - najczęściej 25-60 RMB od osoby. Średni standard to dwójka z własną łazienką i klimatyzacją (sto kilkadziesiąt RMB).
W Pekinie najlepszy hostel to Beijing City Central Youth Hostel:
http://www.hostelcn.com/en/acc/booking.php?hostelid=1&arrivaldate=&leavedate=
Doskonałe położenie naprzeciwko dworca kolejowego, wejście do metra tuż przy drzwiach hostelu, przystanki autobusowe na każdym rogu. Istnieją tu pokoje z oknem wychodzącym na korytarz. Dobrze jest zapytać w recepcji, jeśli to komuś przeszkadza. Poza tym warunki hotelowe: czysto i przyjemnie.
Warto jest kupić kartę członkowską Utels. Kosztuje ona 30 RMB, a daje 10-20 RMB zniżki przy każdym następnym noclegu. Kartę można kupić w recepcji w każdym schronisku.
Wymiana pieniędzy
Juan (RMB) nie jest walutą wymienialną. W Chinach można wymienić waluty obce (dolary, euro, funty, franki szwajcarskie) na juany tylko w Bank of China (na lotnisku wymiana jest też możliwa w Agricultural Bank of China - kantorek z zielonym logo na prawo od wyjścia ze strefy bezcłowej). Wymiana jest procesem dość czasochłonnym: znalezienie banku, dotarcie do niego, dogadanie się z obsługą, o co chodzi (rzadko mówią po angielsku!), stanie w kolejce, wypełnienie formularza, odczekanie przy okienku aż pani zbierze wszystkie stempelki - w zależności od szczęścia cała powyższa procedura zajmuje 1-2 godziny. W związku z tym dobrze jest wymieniać spore kwoty, żeby robić to jak najrzadziej. Ważna sprawa: trzeba mieć ze sobą paszport. Podobno w niektórych oddziałach banku mogą być kłopoty z wymianą waluty innej niż dolar. Potwierdzenie wymiany trzeba zachować. Jest niezbędne przy ewentualnej wymianie juanów na normalne pieniądze.
Przybliżone kursy wymiany:
1 USD = 7,4 RMB
1 EUR = 10,5 RMB
Z lotniska do centrum
Jak wszędzie taksówkarze kuszą na każdym kroku. Jeśli nie ulegnie się tej kosztownej pokusie, to sprzed terminala jeżdżą autobusy do centrum. Bilet (16 RMB) kupuje się w kiosku-kasie tuż obok autobusu. Autobus dojeżdża do dworca kolejowego, stąd 5-10 min piechotą do Beijing City Central Youth Hostel.
Komunikacja miejska
Najłatwiej poruszać się metrem, lecz jego sieć jest b. rzadka. Przed olimpiadą mają powstać 2 nowe linie, ale to wciąż niewiele na tak olbrzymie miasto. Bilet na jeden przejazd kosztuje 2 RMB, kupuje się go w kasie przed bramkami, a potem wręcza paniom przy bramce. Stacje opisane są po chińsku i po ludzku, podobnie mapy w wagonach. Trudno się zgubić.
Autobusów jest b.dużo, lecz trasy opisane są tylko po chińsku. Przystanki mają swoje nazwy (często pisane również po angielsku), ale jak staje jednocześnie 5 autobusów na przystanku, to szanse na zobaczenie tablicy z nazwą są niewielkie. Bilet za przejazd kosztuje 1 RMB, wsiada się tylko przednimi drzwiami i kupuje bilet u konduktora lub czasami wrzuca pieniądze do 'skarbonki'. Wysiadać można tylko tylnymi drzwiami (a właściwie w środku długości). Za odstępstwa od tych zasad lub nieprzesuwanie się w zatłoczonym autobusie do tyłu można dostać niezłą reprymendę od kierowcy albo konduktora!
Taxi
Taksówki są dość tanie (jeśli nie jedzie się kilkadziesiąt km przez całe miasto) i często jest to jedyna możliwość dotarcia do celu. Za 'trzaśnięcie drzwiami' płaci się 10 RMB, lecz potem jedzie się ok. 7-10 minut w ramach tej ceny. Licencjonowane taksówki są w kolorach zielono-żółtych, mają przykręconą na stałe tablicę do dachu i licencję kierowcy ze zdjęciem przy przedniej szybie. Przestrzegam przed taksówkami 'bandyckimi'! Stawki mogą tam być kilkakrotnie wyższe. Łże-taxi ma imitację koguta stawianą na dachu na czas łapania jelenia, a potem chowaną pod siedzenie, nie ma licencji przy szybie i zielono-żółtych kolorów samochodu.
Zdarza się, że taksówkarz nie umie czytać, więc wręczenie mu kartki z adresem po chińsku nie załatwia sprawy. Pokazanie palcem na chińskiej mapie też nie zawsze jest zrozumiałe, bo taksówkarz nie umie się mapą posługiwać...
Ruch uliczny
Tu obowiązuje tylko jedna zasada: nie daj się zabić! Większy ma pierwszeństwo, sygnalizacja, a zwłaszcza pasy na jezdni to rzeczy zupełnie zbędne. Uwaga na skręcające samochody - one są większe od pieszego, więc mu nie ustąpią!
Jedzenie
Chińczycy cały czas jedzą, więc jedzenie dostępne jest na każdym kroku. I jest naprawdę pyszne. Drobne przekąski (np. gotowana kukurydza, różne placki, pierogi, chińskie 'hamburgery', grillowane mięso) najprościej kupić prosto ze straganu lub wózka, pokazując palcem, co się chce. Kosztuje to 0,5 - 3 juanów. W barach i restauracjach można trafić na menu obrazkowe lub dwujęzyczne (mimo że nikt z obsługi po angielsku nie mówi). Jedno danie to cena kilku - kilkunastu juanów. Najlepiej zamówić kilka dań i jeść je wspólnie, jak Chińczycy. Niezły posiłek to koszt 20-40 RMB na osobę. Potrawy i napoje europejskie (np. pizza, kawa, czarna herbata, tzw europejskie śniadania w hotelach) są znacznie droższe. Więcej cen w osobnym wpisie.